Klasyka filmowa ma to do siebie, że można by ją było wyrecytować jednym tchem. Ale czy na pewno? Czy Ty też oglądałeś miliard razy całą trylogię "Ojca chrzestnego", a jednak zapytany o to, jakie przysmaki przemycił tam Mario Puzo, robisz "oczy jak pięć złoty"? ;) Niestety, ze wstydem, my też przyznajemy, że skupiliśmy się bardziej na scenach pełnego blichtru bankietów, zaciągającego się cygarem Ala Pacino, czy na romansującego z córką Michaela Corleone, Andy'ego Garci ;) Nic jednak straconego - jako że na pokładzie Zespołu OLX mamy parę italofilów, robimy dla Was przegląd potraw, jakie zajadała rodzina Corleone.
Pamiętacie jak zaczyna się pierwsza część tej słynnej sagi? Weselem! Trudno, żeby na takim przyjęciu zabrakło dobrych przysmaków, a że jest to impreza córki włoskiego bossa mafii, króluje tutaj najbardziej lubiana kuchnia świata - italiano vero ;) Pierwsza potrawa jaką możemy zobaczyć na ekranie to lasagna (str.15), oczywiście ta mięsna. Jest to scena, kiedy Michael pyta swoją dziewczynę Key, czy jest w stanie zaakceptować jego rodzinę. Bawiąc się tutaj w symbolikę, możemy dostrzec nawiązanie potrawy, która ma w sobie wiele warstw niewidocznych na pierwszy rzut oka, do mafijnej rodziny z Sycylii, która skrywa wiele tajemnic.
A propos tajemnic, wiecie jak swoje pierwsze pieniądze zarobił Don Vito? Na handlu, ale nie, nie koni ;), a oliwy (str. 17)!
Wiedziała z doświadczenia, że jedzenie stępia ból, byłaby oburzona, gdyby lekarz próbował dać jej środki uspokajające. Kawa i kromka chleba to było coś innego.
Udało Wam się skojarzyć, o kim jest powyższy cytat? Caramella, żona Vita, jest przedstawiona, jak typowe ucieleśnienie włoskiej Mammy. Kiedy przyjeżdża do niej jej synowa Key, z pytaniem gdzie jest Michael i co się z nim dzieje, signora Corleone ze stoickim spokojem prowadzi ją do kuchni, gdzie czekają słynne włoskie antipasti: oliwki (str. 19), pomidory (str. 49), deska przeróżnych serów (str. 9), a poza tym makaron (str. 13) z sosem marinara - połączenie pomidorów, cebuli (str. 1) i ziół (str. 10). Doświadczona żona mafiozy, wyjawia wybrance swojego syna smutną prawdę, lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć...
Nie tylko kobiety rozpływały się w "Ojcu chrzestnym" nad włoską kuchnią. Również Tom Hagen, adoptowany syn Vita, z rozrzewnieniem wspomina gorące spaghetti z tłustym zawiesistym sosem pomidorowym (str. 52), którego nigdy nie zapomniał.
Przyznajemy, smaczny ten ojciec chrzestny i to nie tylko dlatego, że grał go prawdziwy amant i symbol męskości Marlon Brando ;) To co, i u Was w domu zagości rodzina Corleone nie tylko na ekranie?
